Od katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich minęło prawie pół roku. Bliscy ofiar i poszkodowani zaczynają domagać się odszkodowań. Ktoś w końcu jest winien tej tragedii.
Pod zawalonym dachem zginęło 65 osób, 140 zostało rannych. Pierwsza o sprawiedliwość będzie walczyć mieszkanka Gdańska, która straciła męża. "Spodziewamy się kolejnych pozwów z sądów w całym kraju" - mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
Pół miliona odszkodowania, zwrotu kosztów pogrzebu i dożywotniej renty w wysokości 1200 złotych. Tyle za śmierć męża, w styczniowej katastrofie hali w Katowicach, żąda mieszkanka Gdańska. Do katowickiego sądu wpłynął pierwszy pozew o zadośćuczynienie. Sąd spodziewa się kolejnych wniosków. Może ich być nawet 200!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama