O ustawionym przetargu na radiowozy pierwszy napisał DZIENNIK.
Gang tak ustawiał przetargi, że z góry było wiadomo, kto je wygra. Jednym z przykładów jest przetrag na 105 terenowych radiowozów aro. Oficerowie logistyki KGP wystąpili o 6,5 mln złotych na 43 samochody terenowe. Kiedy dostali pieniądze, nagle zmieniili zdanie! Za tę samą kwotę chcieli już 105 terenówek. 43 samochody za te pieniądze było w stanie zaoferować wiele firm. Ale 105 aut terenowych za 6,5 miliona to była już oferta specjalnie ustawiona pod słabe i tanie aro.
Jak pisze DZIENNIK ze 105 kupionych przez policję aro, tylko 5 nadawało się do jazdy. Reszta trafiła od razu do warsztatów.
W czasie gdy policja kupowała feralne samochody, logistyką w Komendzie Głównej rządził zastępca komendanta głównego Zbigniew Chwaliński. Został odwołany w sierpniu 2004 r. Większość pozostałych oficerów zamieszanych w tę aferę już nie pracuje w policji. Reszta ma być zwolniona.
Przez lata w Komendzie Głównej Policji ustawiano przetargi - podejrzewa komendant Marek Bieńkowski. To był gang wysokich oficerów i pracowników cywilnych policji. Teraz specjalna grupa sprawdza zakupy z ostatnich lat. Na razie wiadomo, że oficerowie odpowiedzialni za sprzęt wyrzucili pieniądze na 105 terenowych radiowozów aro. Komendant zawiadomił prokuraturę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama