Ksiądz Isakowicz-Zaleski zapowiedział, że jego badania archiwów IPN potrwają jeszcze kilka miesięcy. Efektem ma być publikacja, która ukaże się po wakacjach. Nie będzie zawierać ocen postaw tajnych wspópracowników działających w kościele. Ksiądz ma tam zwrócić szczególną uwagę na bohaterskie postawy krakowskich księży, którzy się nie złamali, na przykład ks. Franciszka Blachnickiego.
Metropolita krakowski powtórzył, że jest za opublikowaniem prawdy o działalności duchownych, ale wymaga to rzetelnych badań i ostrożności.
Ksiądz Zaleski był już bliski ujawnienia wyników swoich dotychczasowych badań na temat antykościelnej działalności SB w Krakowie w latach 1980-89. Nie zrobił tego, bo w ostatniej chwili kardynał Dziwisz upomniał go, że ujawnianie nazwisk pochodzących z jego prywatnego śledztwa może ugodzić w czyjeś dobre imię.
Ks. Isakowicz-Zaleski twierdził, że z materiałów IPN dowiedział się o istnieniu w Kościele 28 tajnych współpracowników SB. Siedmiu z nich już nie żyje.
Jutro kard. Dziwisz ma przedstawić problem lustracji księży podczas spotkania Konferencji Episkopatu Polski. "Sprawa dotyczy nie tylko archidiecezji krakowskiej, ale w jakiś sposób Kościoła w Polsce" - podkreślił.
Wczoraj w sprawie lustracji ksiądz Zaleski spotkał się z Lechem Kaczyńskim. Jak później powiedział, ujawnił prezydentowi nazwiska agentów.
Zwolennik lustracji w Kościele, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, będzie nadal badać archiwa IPN i razem z historykami Papieskiej Akademii Teologicznej szukać dowodów na współpracę księży z SB. Ksiądz porozumiał się w tej sprawie z kardynałem Stanisławem Dziwiszem i przekazał mu część dokumentów z IPN. Po rozmowie duchowni powiedzieli dziennikarzom, że "sprawa napięć medialnych została zakończona", a "napięć ludzkich nigdy nie było".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama