Muzycy byli trzeźwi - powiedział dziennikowi.pl prokurator rejonowy Mirosław Misztela z Milicza (Dolnośląskie). Dopiero za miesiąc biegli ustalą, z jaką dokładnie prędkością jechał samochód. Ale wiadomo już, że było to o wiele za szybko. Auto uderzyło w drzewo. Strażacy musieli rozcinać karoserię, żeby wyciągnąć czwórkę artystów.

Reklama