Stratę komputera jeszcze można przeboleć, ale gorzej z utraconymi danymi. Na przykład, gdy ktoś 10 dni pracował nad raportem na zlecenie. "Jeśli mamy szczęście, spali nam się płyta główna, spali się procesor, ale dane ocaleją, bo dysk się uratuje. To się jednak rzadko zdarza" - opowiada Paweł Odor, ekspert z firmy Ontrack.
To kara za bezmyślność. Gdy ktoś nie ma zabezpieczenia w postaci listwy i UPS, podtrzymującego pracę peceta, gdy siądzie prąd, to sam sobie jest winien. Ale i tak zawsze trzeba wyłączać sprzęt, gdy szaleje burza.
Także upały skutecznie uszkadzają komputery. "Trzeba spojrzeć po ludzku na swój procesor. Nam jest gorąco i jemu jest gorąco" - śmieje się Paweł Odor. Warto zainwestować w dobrą obudowę i nie otwierać jej. Wbrew pozorom, to nie poprawia chłodzenia. Najważniejsze są dobre, odpowiednio ustawione i przeczyszczone wentylatory.
Najgorzej mają ci, którzy łączą się z internetem przez kablówkę i modem. Ryzyko uszkodzenia sprzętu jest wtedy większe niż normalnie.
To będzie koszmarne lato dla niefrasobliwych właścicieli komputerów. Już teraz specjaliści alarmują: w ciągu ostatnich 10 dni burze z piorunami i upały wykończyły prawie o połowę więcej pecetów niż zwykle! I to tak skutecznie, że dane mogą odzyskać tylko specjaliści. A to kosztuje krocie. Najbardziej zagrożeni są ci, którzy łączą się z internetem przez kablówkę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama