Dominik razem z dwoma kolegami wypłynął wczoraj statkiem "Nord Star" ze Sławna w woj. zachodniopomorskim. Na pełnym morzu trzej nurkowie zeszli na głębokość 36 metrów, żeby sprawdzić nowe urządzenia do nurkowania. Wypłynęło tylko dwóch. Natychmiast wezwali statki ratownicze, ale te nie mogły przypłynąć, bo mocno wiało. Miejsce nurkowania oznaczyli bojami.
Grzegorz Dominik od kilkunastu lat zawsze był pierwszy - to on wyznaczał w Polsce najwyższy poziom. Nikt nie mówił na niego Grzegorz - wszyscy znali go jako "Banana". Swój największy triumf i jednocześnie tragedię przeżył cztery lata temu. Jako pierwszy Polak, Dominik zszedł poniżej 200 metrów (dokładnie 208 m) i wrócił na powierzchnię. Razem z nim rekord atakowało dwóch jego kolegów. Ale oni już nie wypłynęli...
Później Dominik poprawił swój rekord, schodząc na głębokość 212 metrów.
W 2002 roku "Banan" znalazł zatopiony przez radzieckie torpedy niemiecki frachtowiec "Goya", który czekał na odkrycie przez prawie 60 lat. "Goya" poszedł na dno wraz z 7 tys. osób. Uratowały się zaledwie 334 osoby. Dominik już wcześniej znalazł kilkanaście wraków, głównie na Bałtyku.