Kierowca nawet nie musi pozostawać w samochodzie. Może wysiąść przed garażem i nacisnąć guzik na pilocie. Resztę zrobi za niego system, który można już kupić na Zachodzie.
Sercem tego układu jest kamera wbudowana w wewnętrzne lusterko. System śledzi obraz przed samochodem, po bokach i nadzoruje silnik, skrzynię biegów, hamulce i gaz. Auto z niewielką prędkością samo wjeżdża do garażu, korzystając z miniaturowych radarów.
System wzbudził entuzjazm, zwłaszcza kierowców płci pięknej. Bo to one mają najwięcej problemów z prawidłowym zaparkowaniem swoich wypieszczonych samochodów.