Dyrektor Antoni Gucwiński protestuje. "Niedźwiedź ma dobre warunki. Świadczy o tym jego kondycja i uroda". Miś o imieniu Mago jest zamknięty w małym betonowym boksie. Jest tam tak nisko, że zwierzę nie może stanąć na tylnych łapach i widzi tylko brudne ściany i podłogę.

Wszystko dlatego, że kilka lat temu niedźwiedź zaatakował jednego z pracowników, kiedy ten wszedł do klatki go nakarmić. Wtedy za karę trafił do niewielkiego boksu. Dyrektor tłumaczy, że miasto nie daje mu pieniędzy na porządny wybieg dla niedźwiedzi.

Nie zgadzają się z tym miłośnicy zwierząt. Na ich wniosek prokuratura bada teraz warunki, w których żyje Mago, a także wiele innych zwierząt. Do zoo wejdą również różne kontrole: weterynaryjna, finansowa i prawna.



Reklama