Dotąd przemytniczy szlak do Polski wiódł z Ameryki Południowej przez Hiszpanię i Portugalię. Teraz bandyci spróbowali innej drogi - z Kolumbii przez Skandynawię, a konkretnie przez Göteborg w Szwecji do Szczecina. Liczyli, że w okresie świątecznym celnicy i policjanci nie będą czujni i po prostu przegapią kontrabandę. Przeliczyli się jednak.

Na początku grudnia w kontenerach, które miały trafić na statek do Polski, szwedzka policja odnalazła 1360 kilogramów czystej kokainy wartości ok. 300 mln zł. Funkcjonariusze zastosowali pułapkę. Kokainę podmienili na identycznie wyglądający jak narkotyk biały proszek. Potem czekali, kto się po niego zgłosi.

"Jako pierwsi sygnał o przemycie otrzymali policjanci z Centralnego Biura Śledczego KGP. Natychmiast nawiązali współpracę z zachodniopomorską policją i wydziałem do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Okręgowej w Szczecinie" - powiedział rzecznik komendanta głównego Zbigniew Matwiej.



Śledztwo doprowadziło do zatrzymania w Szczecinie trzech osób - w Wigilię. Wiadomo, że dwaj to Polacy, a trzeci pochodzi z jednego z krajów Ameryki. Jeden z nich ma żonę z Ameryki Południowej i stąd najprawdopodobniej jego kontakt z kartelem z Kolumbii. "Postawiono im już zarzuty usiłowania przemytu i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej" - dodał rzecznik. Dwaj mężczyźni zostali aresztowani, trzeci z nich ma policyjny dozór.



Według polskiej policji, to największa udaremniona próba przemytu kokainy do naszego kraju. Nieoficjalnie wiadomo, że grupa przemytników liczy około 10 osób. Policja zapowiada kolejne zatrzymania.