Policja prowadzi kontrole i zapowiada, że będzie ich jeszcze więcej. Wszystko dlatego, że pijani woźnice to takie same niebezpieczeństwo jak pijani kierowcy. Niestety, turyści nie zwracają uwagi na pociągających z butelki "na rozgrzewkę" woźniców. Ich zdaniem, to swoisty folklor i tak musi być. Jednak prowadzenie sań po kielichu to wykroczenie. Grozi za to grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów na wiele lat, nie tylko zaprzęgowych, ale także samochodów.

Reklama

Policjanci dodają, że woźnice często łamią przepisy drogowe, bo... ich nie znają. A to dlatego, że przepisy pozwalają prowadzić zaprzęg konny każdemu, kto skończył 18 lat. Nie trzeba do tego egzaminu na prawo jazdy. Kiedyś obowiązywały karty woźnicy, lecz teraz już nie są wymagane.