Ten ma jednak swoje procedury, których nie zdecydował się pominąć, choć znacznie je przyspieszył. Zderzenie tych dwóch racji skłania do postawienia optymistycznej tezy, że Jan Paweł II zostanie oficjalnie ogłoszony świętym w trzecią rocznicę śmierci.
Kard. Dziwisz jest wyrazicielem tych, którzy w momencie pogrzebu Jana Pawła II krzyczeli pamiętne słowa "santo subito!" (święty natychmiast). Osobisty sekretarz Papieża mówi o jak najszybszej jego kanonizacji mediom na całym świecie. Temat ten porusza także w czasie spotkań z Benedyktem XVI, choć zawsze zastrzega, że wszystko zależy tu od Papieża i on nie chce naciskać. Trudno przypuszczać, żeby metropolita krakowski mówił o przyspieszeniu procesu, gdyby nie miał ku temu przesłanek. Coś więc musi być na rzeczy...
Benedykt XVI zezwolił na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego swojego poprzednika w 3 miesiące po jego śmierci, z pominięciem wymaganego przez przepisy kościelne okresu 5 lat od daty zgonu. Dziś wiadomo, że specjalny list z prośbą o przyspieszenie procesu napisali wówczas do Papieża prominentni kardynałowie. Decyzja Papieża była wyraźnym sygnałem, że proces odbędzie się z zachowaniem procedur kościelnych, ale może być przyspieszony. Wczoraj, po niespełna dwóch latach prac, nastąpiło zakończenie procesu beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym. Jak podkreśla postulator tego procesu, ks. Sławomir Oder, był on najszybszy w nowożytnej historii Kościoła. Teraz będzie się toczył w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Jeśli także na etapie rzymskim Benedykt XVI pozwoli na maksymalne przyspieszenie procedur i tak prace potrwają co najmniej rok. Już wiadomo, że postulatorem na tym etapie będzie także ks. Oder. To bardzo dobrze, ponieważ jest on osobą, która najlepiej zna zgromadzony materiał w procesie diecezjalnym i najszybciej będzie mógł przygotować tzw. pozycję o heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Nawet jeśli do przygotowania "pozycji" zaangażuje się specjalny zespół, to praca potrwa co najmniej kilka miesięcy.
Następnie "pozycja" trafi do akceptacji kolegium konsultorów teologów, a potem kolegium biskupów i kardynałów, co może zająć następne kilka miesięcy. Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. José Saraiva Martins ujawnił, że obecnie kongregacja ta rozpatruje ponad 2200 spraw. Gdyby "pozycja" Jana Pawła II czekała na swoją kolej, zostałaby rozpatrzona nawet za kilka lat. Kard. Martins już zapowiedział w rozmowie z portugalską agencją katolicką Ecclesia, że "dla Jana Pawła II zrobimy wyjątek".
Jeśli "pozycja" zostanie zaakceptowana także przez Papieża, przygotowywany jest dekret o heroiczności cnót. Do ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym potrzebne jest jeszcze stwierdzenie cudu za jego przyczyną, co jest przedmiotem oddzielnego postępowania. Ten warunek został już spełniony, cud uzdrowienia z choroby Parkinsona francuskiej zakonnicy Marie Simon Pierre za sprawą Jana Pawła II został oficjalnie potwierdzony 23 marca br.
Decyzja, czy Jan Paweł II może być ogłoszony od razu świętym, należy do Benedykta XVI. Potrzebny jest do tego drugi cud za sprawą Jana Pawła II, ale z tym raczej nie powinno być problemów, bo toczy się postępowanie w kilku takich sprawach i powinny zostać potwierdzone.
Ks. Oder raczej wyklucza możliwość połączenia beatyfikacji i kanonizacji, wskazując, że w czasach nowożytnych nie było takiego przypadku. Ale w ostatnich dniach prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Edward Nowak powiedział, że świętych w Kościele wybierają wierni, a nie hierarchowie. Takie słowa prominentnego urzędnika tej kongregacji dają nadzieję na rozwiązanie zgodne z pragnieniem wiernych.
"Dla nas Jan Paweł II jest święty, czekamy tylko na oficjalne potwierdzenie tego przez Kościół". Te słowa kard. Stanisława Dziwisza dla DZIENNIKA najlepiej oddają odczucia ludzi w Polsce i na świecie oczekujących jak najszybszego ogłoszenia tego przez Kościół.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama