Mężczyznę na obserwację do szpitala w Choroszczy skierował sąd. Jego nazwisko pojawia się w śledztwach dotyczących m.in. kradzieży, włamań i bójek. Był więc dość dobrze znany policji. Teraz mundurowi stają na głowie, by go znaleźć. Trasę Warszawa-Białystok patrolują radiowozy. Mężczyzna w piżamie rzuca się w oczy, ale możliwe jest, że przy szosie czekał na niego jakiś samochód. W tej sytuacji może już być daleko.

To już druga ucieczka ze szpitala w Chroszczy w ciągu kilku ostatnich dni. W czwartek przez mur przeskoczył i uciekł mieszkaniec Pruszkowa - podejrzany o włamania, kradzieże i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Wcześniej w areszcie próbował popełnić samobójstwo. Dlatego trafił do placówki w Choroszczy. Stamtąd czmychnął bez większego problemu.

Policja przypomina i ostrzega: za pomoc w ucieczce i za ukrywanie osób podejrzanych grozi nawet pięć lat więzienia.