Latem 2007 roku warszawska prokuratura okręgowa chciała postawić twórcy potęgi Prokomu Ryszardowi Krauzemu zarzuty składania fałszywych zeznań w sprawie słynnego spotkania w jego apartamencie na 40. piętrze hotelu Marriott. Jednak gdyńskiego biznesmena nie było w Polsce. Na poszukiwanie Krauzego po Europie wyruszyło czworo funkcjonariuszy ABW. Wzięli ze sobą wystawione in blanco wezwania do prokuratury dla Krauzego. Jedna dwójka pojechała szukać biznesmena do Szwajcarii. Druga – na Sardynię. To na tej włoskiej wyspie swego czasu – jak ujawnił tygodnik „Polityka” – Krauze i Kulczyk kupili posiadłości.

Reklama

Funkcjonariusze ABW obserwowali domy biznesmenów. Jakież było ich zdziwienie, gdy na drzewach wokół rezydencji Kulczyka zauważyli mężczyzn z lornetkami. – Okazało się, że to funkcjonariusze z CBA, którzy też szukali Krauzego – opowiada nam informator zbliżony do źródeł w ABW.

Prokuratura Okręgowa w Płocku badała, czy CBA miało prawo prowadzić działania operacyjne poza granicami Polski. Oskarżyciele przesłuchali byłego szefa biura Mariusza Kamińskiego. Nie znaleźli dowodów na przekroczenie uprawnień i umorzyli śledztwo. W innym wątku prokuratorzy wyjaśniali też, czy ówczesny szef ABW Bogdan Święczkowski miał prawo wysłać funkcjonariuszy na poszukiwanie znanego biznesmena. Nie usłyszał zarzutów.

Do sprawy zaraz po wyborach wróci komisja śledcza badająca naciski na służby i prokuraturę w trakcie rządów PiS. O wizytę funkcjonariuszy CBA na Sardynii pytał już Jarosława Kaczyńskiego poseł PSL Leszek Deptuła w trakcie jednego z posiedzeń. Nie pociągnie już tego wątku – zginął tragicznie pod Smoleńskiem. – Musimy dokończyć tę sprawę, a by zamknąć cały wątek afery gruntowej musimy skończyć przesłuchiwać Zbigniewa Ziobrę – mówi nam poseł Robert Węgrzyn z PO. Dodaje, że w lipcu komisja zajmie się też inwigilacją dziennikarzy. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Ale umorzyła śledztwo. W międzyczasie na jaw wyszły nowe fakty. „Gazeta Wyborcza” opublikowała policyjny dokument, z którego wynika, że jej dziennikarz Wojciech Czuchnowski był aż 17 dni nielegalnie podsłuchiwany przez Centralne Biuro Śledcze. Czuchnowski i pozostali dziennikarze, którzy byli już przesłuchiwani przez prokuraturę, zadeklarowali, że przed komisją śledczą ujawnią kolejne fakty.

Reklama