Błaszczak podkreślił podczas czwartkowej konferencji prasowej, że zawieszenie nie dotyczy kampanii prezydenckiej, a postawy Jakubiak po wyborach. "Dotyczy tego, co mogliśmy zobaczyć w mediach, różnego rodzaju gier" - dodał.

Jakubiak - w kampanii członkini sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego - została w środę zawieszona w prawach członka PiS. Jak tłumaczyła, nie poznała uzasadnienia tej decyzji. W czwartek po południu przyjechała do siedziby PiS na spotkanie z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim.

Reklama

"Polityka jest działalnością zespołową, my jesteśmy zespołem" - mówił Błaszczak. Podkreślał, że w ramach zespołu na forum publicznym powinno się prezentować "wspólne stanowiska".

"To nie jest tak, że nasi działacze nie zabierają głosu, o co nas się posądza. W Prawie i Sprawiedliwości nie panuje 'Tuskokracja'. Każdy z działaczy wypowiada swoje sądy, swoje oceny, ale nie może być tak, że tematem debaty publicznej są frustracje różnych polityków, a nie sprawy, którą są zasadnicze" - ocenił Błaszczak.

Pytany, co to jest "Tuskokracja", Błaszczak powiedział, że z PO "zostali usunięci" politycy, którzy ją tworzyli; wymienił w tym kontekście Andrzeja Olechowskiego, Zytę Gilowską, Jana Rokitę i Macieja Płażyńskiego. Ocenił też, że szefa lubelskiej PO Janusza Palikota nie można uważać za "odrębny głos" w PO, bo - jak mówił - "Palikot krytykuje wyłącznie opozycję".

Błaszczak apelował do dziennikarzy, aby zajęli się "ważnymi sprawami".

"Gdyby ktoś przyjechał do Polski po długim urlopie i włączył telewizor, to miałby spaczony obraz tego, co się dzieje. Naprawdę sprawa pani Jakubiak nie jest sprawą najważniejszą. Ludzi bardziej zajmuje to, czy stać ich na zapłatę czynszu, a jeżeli zostali dotknięci powodzią - czy stać ich na wyremontowanie mieszkania (...), niż to czy pani Jakubiak została zawieszona, albo z jakiej przyczyny" - ocenił szef klubu PO.

Reklama

Błaszczak pytany był również czy właściwa jest postawa, jaką po kampanii prezentują inni członkowie sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, w tym jego szefowa Joanna Kluzik-Rostkowska i rzecznik sztabu Paweł Poncyljusz.

"Uważam, że jeżeli Joanna przedkłada lojalność wobec koleżanki nad lojalność wobec środowiska politycznego, to jest to zachowanie niewłaściwe" - odpowiedział szef klubu PiS. "Jesteśmy grupą ludzi, którzy świadomie i dobrowolnie uczestniczą w naszym projekcie politycznym pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość" - dodał Błaszczak.

Ocenił, że "w trudnych czasach, jaki przyszły do Polski, przy tym jak źle działa rząd Donalda Tuska, jednolitość w postawie jest czymś bardzo ważnym". "Przede wszystkim lojalność wobec środowiska politycznego, a nie lojalność wobec konkretnej koleżanki czy kolegi" - zaznaczył.

Dopytywany czy inni członkowie sztabu wyborczego Kaczyńskiego również mogą być zawieszeni w prawach członka PiS, poseł PiS powiedział, że "taka decyzja nie należy do niego". "PiS jest partią, która ma swój program, ma wybrane władze, działa wedle statutu, jest dobrowolną wspólnotą ludzi, którzy mają podobne poglądy i chcą wspólnie działać na rzecz dobra Polski" - zapewnił.