Rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak ujawnił w piątek, że funkcjonariusze zajmujący się przestępczością samochodową zainteresowali się jednym z garaży przy ul. Arki Bożka. Tam właśnie zatrzymali 27 i 36-latka, którzy wynajmowali garaż.
W garażu funkcjonariusze odnaleźli 13 lasek metanitu - materiału wybuchowego wykorzystywanego w górnictwie, a także spłonki i zapalniki służące do detonacji. Był tam też karabin - samopał z zamontowaną lunetą i tłumikiem, pistolet, również wyposażony w tłumik, pistolet gazowy, ostra amunicja i kominiarki.
Poza bronią w garażu było też ponad 8500 dilerskich działek amfetaminy, wagi elektroniczne i woreczki strunowe do porcjowania narkotyków. Zabezpieczono również komputery pokładowe pochodzące z różnych marek samochodów.
"Śledczy wyjaśniają skąd pochodzi broń oraz materiały wybuchowe, a także do jakich celów miały one służyć i czy nie były użyte wcześniej do popełnienia przestępstw" - powiedział Jakubiak. Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzuty nielegalnego posiadania broni oraz znacznej ilości narkotyków.
Jak dodał rzecznik, zatrzymani mężczyźni byli już wcześniej notowani przez policję, ale nigdy za tak poważne przewinienia. Teraz grozi im kara do ośmiu lat więzienia. Jeszcze w piątek sąd ma zdecydować, czy zostaną aresztowani.