Nowy ambasador Rosji w RP Aleksander Aleksiejew powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że mający się odbyć w tym tygodniu w Polsce Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego "to bardzo niebezpieczna sprawa". Jak dodał dyplomata, strona rosyjska "odczuwa ból", gdy mają miejsce tego typu zdarzenia.

Reklama

Kongres odbędzie się pod Warszawą w dniach 16-18 września; do udziału w nim został zaproszony szef czeczeńskiego rządu na emigracji Ahmed Zakajew, oskarżony przez Rosjan o terroryzm. Aleksiejew zapowiedział, że jeśli Zakajew pojawi się w Polsce, Rosja wystąpi o jego ekstradycję.

Rzecznik MSZ, odnosząc się do ewentualnego wniosku o ekstradycję Zakajewa, powiedział: "najpierw poczekamy na ten wniosek, a potem odpowie na niego niezależna polska prokuratura".

Bosacki oświadczył również, że "według wiedzy MSZ nie ma żadnych podstaw prawnych do odmowy wpuszczenia do kraju Ahmeda Zakajewa".

Rzecznik MSZ pytany o krytyczne wypowiedzi rosyjskiego ambasadora ws. Kongresu oświadczył, że "Polska jest państwem demokratycznym, w Polsce odbywały się, odbywają się i będą odbywały się najróżniejsze zjazdy i zgromadzenia społeczne, co gwarantuje demokratyczna konstytucja".

Reklama

Bosacki podkreślił jednak, że współorganizatorem zjazdu Czeczenów "jest tak zwany rząd Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, którego to rządu nie uznawał i nie uznaje żaden kraj na świecie, w tym Rzeczypospolita Polska".

Rzecznik poinformował również, że "już wiele miesięcy temu niektórzy parlamentarzyści zgłaszali się do MSZ z prośbą o opinię, czy wziąć udział we współorganizowaniu takiego zjazdu - MSZ im to odradzał, z tego powodu, że jest on (zjazd-PAP) współorganizowany przez rząd, którego nie uznajemy i nie uznamy nigdy".

"Będziemy z troską i bardzo uważnie przyglądać się przebiegowi tego zjazdu" - zapowiedział rzecznik. Jak podkreślił, resort ma nadzieję, że zjazd "nie skończy się postulatami, które godzą w polską politykę zagraniczną, na przykład, że nie zostanie sformułowany postulat dezintegracji terytorialnej Rosji, z którą mamy dobrosąsiedzkie stosunki".