Mężczyzna może odpowiedzieć nie za handel narkotykami, tylko za oszustwo, bo doprowadził znajomego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Grozi za to kara do ośmiu lat więzienia - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik policji w Wieluniu Waldemar Kozera.
Jak ustalono obaj mężczyźni razem przyjechali na dyskotekę do miejscowości Biała. W trakcie imprezy 19-letni mieszkaniec powiatu wieruszowskiego wyszedł na parking ze swoim starszym kolegą, który zaproponował mu sprzedaż narkotyku.
Transakcję zauważyła ochrona dyskoteki, która zawiadomiła policję. Zatrzymano do wyjaśnienia obu mężczyzn. Okazało się, że młodszy z nich kupił od starszego torebkę z białym proszkiem, który zażył. Zakupiony "towar" jednak w ogóle nie zadziałał.
"Gdy sprawa transakcji wyszła na jaw, a kupujący dowiedział się, że prawdopodobnie kupił za 15 złotych działkę białego proszku do pieczenia, złożył na swojego kolegę zawiadomienie o oszustwie" - wyjaśnił policjant.
Funkcjonariusze przeszukali samochód i znaleźli w nim jeszcze kilka "działek" z białym proszkiem oraz torebkę z napisem "proszek do pieczenia". Handlarz przyznał, że sprzedał proszek do pieczenia jako środek odurzający.
Policjanci sprawdzają obecnie, czym faktycznie handlował 22-latek i czy oszukał swojego kolegę. Za handel środkami odurzającymi grozi nawet do 10 lat więzienia.