Drgania w kilku blokach leżących w sąsiedztwie stadionu odnotowano dwukrotnie w czasie rozgrywania meczów piłkarskich na Stadionie Miejskim w Poznaniu - pierwszej gotowej areny Euro 2012. W mieszkaniach drżały szyby w oknach, ruszały się obrazki na ścianach i meblach.

Reklama

Podczas meczu w Lidze Europejskiej z FC Salzburg drgania były odczuwane w kilku blokach (na meczu było 42 tys. widzów - przyp. PAP), natomiast podczas meczu ligowego z Zagłębiem Lubin (22 tys. widzów) drgania odnotowano w jednym bloku.

"Na razie nie ma żadnych większych skutków tych wstrząsów, nie stwierdziliśmy pęknięć i zarysowań na murach, ale mecze te będą rozgrywane przez kilkanaście lat i trzeba zbadać, czy mogą one mieć wpływ na konstrukcję budynków" - powiedział PAP Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania Paweł Łukaszewski.

Zarządca nowego stadionu, Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji odwołały się od tej decyzji. "Uważamy, że nie mamy podstawy prawnej do robienia takiej ekspertyzy, bo nie są to ani nasze budynki, ani nimi nie zarządzamy. Aby podejmować decyzje o wykonywaniu kosztownych ekspertyz, musimy mieć wpierw ostateczną prawomocną decyzję w tej sprawie" - powiedział PAP dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji Janusz Rajewski.

Według dyrektora Rajewskiego, nie można jeszcze przesądzić, czy to wina kibiców. "W podobnej odległości od stadionu znajdują się inne bloki i od mieszkańców nie ma żadnych skarg" - dodał.

W niedzielę Lech rozegra na stadionie kolejne spotkanie ligowe z Wisłą Kraków. Według powiatowego inspektora budowlanego w czasie meczu kontrole w budynkach przeprowadzą służby budowlane spółdzielni mieszkaniowej, która zarządza blokami.