"Zagrożenie było poważne. Komputery MON były unieruchomione przez dwa dni" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem rzecznik MON, Janusz Sejmej.

Komputery MON zostały zainfekowane w czasie, gdy w Warszawie trwały obrady Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. We wtorek system informatyczny MON został uratowany i wirusowy alert się zakończył. Tego samego dnia skończyły się także warszawskie obrady NATO.

Reklama

Szef MON nie wykluczył, że wirus mógł zostać wprowadzony do systemu informatycznego naszej armii przez "jakiegoś przeciwnika".