Jak pisze "Rzeczpospolita", fotoreporterzy wyszli z budynku w proteście przeciwko utrudnianiu ich pracy. Co się wydarzyło? Przed spotkaniem wyznaczono dwa miejsca dla mediów - na wprost prezydenckich foteli i z boku. Fotoreporterów wyproszono jednak z tego pierwszego, lepszego miejsca, by mogli się tam ustawić kamerzyści.

Reklama

Według "Rzeczpospolitej" fotoreporterów przesunęli na bok funkcjonariusze BOR. Akcji miała towarzyszyć sugestia: "Grzecznie za sznureczki, jak zwykle" - czytamy w serwisie rp.pl. Jak pisze gazeta.pl, "przedstawiciele Kancelarii Prezydenta w opryskliwy sposób zachowywali się w stosunku do fotoreporterów".

Z Pałacu Prezydenckiego wyszli fotografowie "Gazety Wyborczej", "Rzeczpospolitej", Agencji Forum, Agencji Reporter, agencji East News, oraz PAP, agencji AP i AFP. Opuścili pałac przed najważniejszym momentem - gdy mieli zrobić wspólne zdjęcia prezydentów Polski i Niemiec z młodymi ludźmi.