Sąd Rejonowy w Gliwicach aresztował w piątek wiceszefa śląskiego SLD, a w przeszłości wiceprezydenta Zabrza, Jerzego W. Gliwicka prokuratura zarzuca politykowi korupcję, płatną protekcję i zatajenie prawdy w oświadczeniach majątkowych.

Reklama

W związku z tą sprawą śląscy policjanci zatrzymali w czwartek trzy osoby - poza W. są to dwaj przedsiębiorcy, którzy mieli go korumpować.

O zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec W. i jednego z przedsiębiorców - Wojciecha N. - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń. "Decyzja o areszcie była podyktowana obawą o utrudnianie przez podejrzanych śledztwa oraz grożącą im wysoką karą" - powiedziała .

Zarzuty wobec polityka dotyczą zarówno okresu, kiedy był wiceprezydentem Zabrza (2002-2006), jak i czasu, w którym pełnił mandat miejskiego radnego - jest nim do chwili obecnej. W ostatnich wyborach W. był kandydatem SLD na prezydenta miasta. Pełni też funkcję wiceprzewodniczącego Krajowego Sądu Partyjnego SLD w Warszawie.



Jak podał w piątek zespół prasowy śląskiej policji, funkcjonariusze zwalczający korupcję zajmowali się tą sprawą od kilku miesięcy. 57-letniemu Jerzemu W. przedstawiono zarzut, że jako były wiceprezydent otrzymał pieniądze w zamian za przyjęcie niekorzystnej dla miasta wyceny działki, którą właściciel zamieniał na inny miejski grunt.

Miał on też, powołując się na wpływy w magistracie, podjąć się pośrednictwa w uzyskaniu dla jednej z firm kontraktu na likwidację hałdy. Otrzymał za to - według ustaleń śledztwa - kilkadziesiąt tysięcy złotych, a obiecano mu także udziały ze sprzedaży eksploatowanego stamtąd kruszywa, które mogły wynieść nawet dalszych kilkaset tysięcy - podała policja.

Reklama

Jako miejski radny W. miał także zatajać część swojego majątku w corocznych oświadczeniach majątkowych. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet osiem lat więzienia, podobnie jak zatrzymanyym wraz z nim dwóm biznesmenom w wieku 45 i 46 lat. Usłyszeli oni zarzuty wręczenia radnemu łapówki za pośrednictwo w załatwieniu zlecenia likwidacji hałdy i obietnicę dalszych profitów ze sprzedaży wydobywanego tam kruszywa.

Prokuratura odmawia odpowiedzi na pytanie, czy podejrzani przyznali się do zarzutów i jakiej treści wyjaśnienia złożyli. Choć w prowadzonym postępowaniu zarzuty usłyszały dotychczas trzy osoby, śledczy mówią, że sprawa jest "rozwojowa".



Rzecznik SLD Tomasz Kalita poinformował PAP, że decyzje co do dalszych losów Jerzego W. w partii należą teraz do śląskich struktur SLD. "Z niepokojem przyjęliśmy tę informację i spodziewamy się, że pan W. zostanie jak najszybciej zawieszony w prawach członka SLD. Na korupcję w nowym SLD nie ma nawet milimetra miejsca" - powiedział. Zapewnił też, że Jerzy W. z całą pewnością nie będzie już wiceprzewodniczył Krajowemu Sądowi Partyjnemu w Warszawie. Lider śląskiego SLD Zbyszek Zaborowski nie wypowiedział się w tej sprawie, ponieważ przebywa na zwolnieniu chorobowym.

Jak podała "Gazeta Wyborcza", śledztwo przeciwko Jerzemu W. rozpoczęło się dwa lata temu po zatrzymaniu gangstera Krystiana F. Pod koniec lat 90. został on skazany na kilka lat więzienia, ale później za 15 tys. zł kupił zaświadczenia lekarskie, z których wynikało, że cierpi na raka, dzięki czemu sąd odraczał mu wykonanie kary, a w 2000 r. został ułaskawiony przez prezydenta - napisał dziennik.

Po kolejnym zatrzymaniu gangster zaczął współpracować z policją. Powiedział, że Jerzy W. wziął od niego tysiąc złotych łapówki za niekorzystną dla miasta zamianę działek. Sam F. nie odpowie za wręczenie łapówki - skorzystał z tzw. klauzuli bezkarności, przysługującej osobom, które poinformują o korupcji zanim dowiedzą się o tym organy ścigania.

Jerzy W. był wiceprezydentem Zabrza w latach 2002-2006. Obecnie jest radnym w Zabrzu, jednym z sześciu wiceprzewodniczących Zarządu Wojewódzkiego SLD w Katowicach.

Jest kolejnym politykiem związanym z Zabrzem, który usłyszał prokuratorskie zarzuty. Przed kilkoma dniami katowicka prokuratura oskarżyła byłego prezydenta tego miasta Jerzego G. o zabójstwo wierzyciela. Jerzy W. był zastępcą Jerzego G.

Niedługo przed ostatnimi wyborami samorządowymi Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem łapówkarstwa zatrzymało przewodniczącego rady miejskiej w Zabrzu Adama M.

Inny były wiceprezydent Zabrza Adam K. jest jednym z ponad 20 podejrzanych w prowadzonym przez katowicką prokuraturę apelacyjną w śledztwie dotyczącym korupcji w górnictwie.