Według śledczych byli oni członkami zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się dokonywaniem oszustw.
Zebrane dowody wskazują, że aresztowany 31-latek stał na czele grupy - usłyszał 200 zarzutów, a jego współpracowniczka (w wieku 37 lat) ponad 100. Oboje są mieszkańcami woj. kujawsko-pomorskiego.
Policjanci przypuszczają, że proceder mógł trwać kilka miesięcy, a sprawcy szukali sowich ofiar w całym kraju.
Metoda działania podejrzanych była za każdym razem podobna. Wybierali z książki telefonicznej numer przypadkowej osoby, dzwonili do niej i podając się za członka rodziny prosili o pożyczenie pieniędzy lub doładowanie telefonu.
"W przestępczym procederze brały udział jeszcze inne osoby. Sprawa jest rozwojowa. Planowane są dalsze zatrzymania" - powiedział PAP Chorąży.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie, a czynności procesowe realizuje wydział kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w tym mieście.