Jak poinformowała PAP jedna z organizatorek projektu "Żywa Biblioteka" w Radomiu Ewa Niedziałek, impreza odbędzie się w piątek w mieszczącej się w centrum Radomia kawiarni artystycznej Czytelnia Kawy. Dodała, że mimo krótkiego czasu organizatorom udało znaleźć się nowe miejsce dla projektu.

Reklama

W środę szefowa Resursy Obywatelskiej Renata Metzger poprosiła organizatorów o wycofanie z niego osoby homoseksualnej. "Żywa Biblioteka" miała się odbyć w tej placówce w piątek w ramach III Spotkań z Kulturą Żydowską "Ślad".

Według Niedziałek wykluczenie jednej osoby z projektu byłoby jednak sprzeczne z jego ideą, dlatego - jak podkreśliła - organizatorzy zdecydowali się poszukać nowego miejsca dla "Żywej Biblioteki".

Według organizatorów "Żywa Biblioteka" to projekt, w czasie którego udostępnia się lokalnej społeczności - "czytelnikom" "żywy księgozbiór". "Książki" stanowią osoby ze środowisk spotykających się z dyskryminacją: ateista, gej, Żyd, księża: protestancki, prawosławny i katolicki oraz zmagający się z nałogiem alkoholik i matka dziecka niepełnosprawnego. Każdy zainteresowany może poznać ich historie, a następnie o nich podyskutować.

Udział geja w "Żywej Bibliotece" w Radomiu wzbudził sprzeciw radnego PiS Sławomira Adamca. Uznał on m.in., że projekt ten to "promocja homoseksualizmu" i "pretekst do propagowania dewiacji". Radny zażądał od prezydenta Radomia wycofania projektu z podlegającej mu placówki kultury.

Zdanie radnego podzielił wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek, odpowiedzialny za kulturę i edukację w mieście. Powiedział on w rozmowie z PAP, że jest "przeciwny udostępnianiu scen, sal należących do miasta dla osób o takich zachowaniach, jak homoseksualizm". Fałek zażądał od szefowej Resursy Obywatelskiej wyjaśnienia, jaki związek ma ten projekt z odbywającymi się w tym czasie Spotkaniami z Kulturą Żydowską.

W środę, po rozmowie z przełożonym, Metzger poprosiła organizatorów o wycofanie geja z udziału w "Żywej Bibliotece" w Radomiu.

Idea "Żywej Książki" narodziła się w 2000 r. w Danii podczas muzycznego festiwalu Roskilde. Pomysł zyskał dużą popularność i został przeniesiony do kilkunastu innych krajów. Projekt był realizowany także w polskich miastach, m.in. w Warszawie, Gdańsku i Koszalinie. Podobne problemy jak w Radomiu organizatorzy projektu mieli także w Opolu i Rzeszowie.