Sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Podczas nocnej podróży mężczyźnie zepsuł się samochód. Postanowił więc pieszo pokonać kilka kilometrów przez las, aby dojść do najbliższej miejscowości.
Podczas marszu zauważył watahę dzików. Niespodziewanie zwierzęta zainteresowały się jego osobą. Przerażony mężczyzna uciekł na drzewo.
"Dziki nie chciały jednak odejść. Wówczas mężczyzna telefonicznie poprosił o pomoc policję. Na miejsce pojechał patrol. Dopiero na widok oświetlonego radiowozu dziki uciekły" - powiedziała PAP Dorota Dąbrowska z lubuskiej policji.