"Dziewczęta nie były ze sobą spokrewnione" - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Jedna dziewczynka była mieszkanką Krakowa, druga Tarnowa, a trzecia małej miejscowości w woj. podkarpackim. Na razie ich rodzice ze względu na samopoczucie nie byli formalnie przesłuchiwani przez policję. W wypadku zginął także 42-letni pilot, od niedawna dyrektor Aeroklubu Krakowskiego.
Po godz. 14 prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ma poinformować, jaką pomoc miasto może zaproponować rodzinom, których dom został zniszczony po upadku Cessny 182. Od rana z poszkodowanymi rozmawiali pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy mieli pomóc im w natychmiastowym załatwieniu wszelkich formalności.
Wielodzietna rodzina, mieszkająca w zniszczonym domu z ojcem, nie skorzystała w niedzielę z propozycji prezydenta, by zamieszkać przez pewien czas w hotelu. Zamieszkali w domu najbliższej rodziny. Jest to druga tragedia, która ich dotknęła w ostatnim czasie. Kilka miesięcy temu w wypadku samochodowym zginęła ich matka.
Śledztwo wszczęte przez prokuraturę dotyczy spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym i śmierci czterech osób. Prokuratura gromadzi materiały; na miejscu katastrofy obecny jest prokurator. Po wydobyciu zwłok przeprowadzone zostaną ich badania w Zakładzie Medycyny Sądowej. W poniedziałek rano oględziny rozpoczęli przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych.