Do tragedii doszło pod koniec października 2009 r. "Na podjeździe do posesji należącej do zamordowanego przypadkowi przechodnie znaleźli wtedy dwóch rannych mężczyzn - 55-letniego Ryszarda B. i jego syna Marcina" - powiedział PAP rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, Marek Kasprzak.

Reklama

Ryszard B. zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Jego syn miał niegroźne obrażenia.

Według rzecznika prasowego wielkopolskiej policji Andrzeja Borowiaka, podczas kilkumiesięcznego śledztwa zaczęły pojawiać się dowody wskazujące na to, że za zabójstwem może stać syn ofiary.

Postępowanie wykazało, że do zabójstwa doszło w trakcie sprzeczki oskarżonego z ojcem. Doszło do niego w garażu. Marcin ukrywał przed rodziną, że już w 2005 r. został skreślony z listy studentów. Przed zdarzeniem rodzina oskarżonego, nie wiedząc o tym, wybierała się na jego absolutorium. Ojciec opowiadał o tych zamiarach rodzinie i znajomym.

Jak wynika z aktu oskarżenia, feralnego dnia Ryszard B. malował ścianę garażu i wtedy syn postanowił powiedzieć mu prawdę o jego rzekomych studiach. Doszło do sprzeczki i Marcin wyrwał ojcu nóż, którym otwierał puszkę z farbą, i zadał mu kilka ciosów w głowę, klatkę piersiową i szyję. Następnie pozostawił ojca na podjeździe do garażu, a sam poszedł do łazienki i tam zadał sobie kilka ciosów. Policjantom powiedział, że zranili go nieznani ludzie, którzy napadli na jego rodzinny dom.

Marcin został aresztowany w lipcu 2010 r. i wtedy przyznał się do zamordowania ojca.