"Ten, kto solidnie wypełnia obowiązki wynikające z powołania i zawodu, kto jest uczciwy, kto zabiega o dobre imię kraju - zasługuje na miano patrioty" - mówił biskup polowy w homilii wygłoszonej z okazji 93. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Reklama

Bp Guzdek podkreślił, że Polacy swój patriotyzm, czyli miłość i przywiązanie do ojczyzny, wyrażali w swej historii na dwa sposoby. "Gdy przychodził czas zagrożenia niepodległości i wróg stawał u jej granic, podejmowali walkę z bronią w ręku pod znakiem Orła Białego i biało-czerwonej flagi. Zaś w czasie pokoju przejawem patriotyzmu była solidna, pełna poświęcenia praca na rzecz dobra wspólnego" - zaznaczył biskup polowy.

W ocenie biskupa Guzdka, w długiej, ponad tysiącletniej historii naszego narodu, było wiele wspaniałych zwycięstw. "Rzeczpospolita była krajem ludzi wolnych i wspaniałego rozwoju gospodarczego. Bywało jednak, że na skutek złej polityki zagranicznej a szczególnie prywaty i innych wad narodowych oraz innych okoliczności, naród tracił niepodległość. Najdłużej, bo aż 123 lata trwała niewola pod jarzmem trzech zaborców. W tym czasie Polacy dwukrotnie podejmowali czyn zbrojny: w listopadzie 1830 roku i w styczniu 1863 roku. Niestety powstania narodowe zakończyły się klęską" - przypomniał w homilii biskup polowy.

Dziś - jak podkreślił bp Guzdek - ze szczególnym szacunkiem i wdzięcznością wspominamy bohaterów narodowych, dzięki którym Polska w 1918 roku odzyskała niepodległość. "Modlimy się w ich intencji dziękując za daninę cierpienia i krwi złożoną na ołtarzu ojczyzny" - dodał.

Jak podkreślił biskup polowy, II Rzeczpospolita niedługo cieszyła się odzyskaną wolnością. "Wkrótce na nowo musiała podejmować zbrojny czyn, aby wyprzeć wroga z granic Rzeczpospolitej. Wystarczy wspomnieć sierpień 1920 roku, powstanie warszawskie oraz wysiłek zbrojny polskiego żołnierza walczącego na wielu frontach II wojny światowej. A potem przyszły zmagania z systemem, który za wszelką cenę chciał zniszczyć wielowiekowe poczucie patriotyzmu, narodowej historii i kultury oraz przywiązanie do wiary naszych ojców" - mówił bp Guzdek.



Dodał, że tu, w Katedrze Polowej WP, często celebrujemy pamięć o bohaterach narodowych. "Wspominamy żołnierzy i powstańców, którzy dla ojczyzny nie szczędzili krwi. To wyraz naszej wdzięczności. Jest to zarazem nieustanne przypominanie, że w czasie, gdy zostanie zagrożona niepodległość ojczyzny, należy podjąć walkę z bronią w ręku, po znakiem orła białego i biało-czerwonej flagi" - podkreślił biskup polowy.

Reklama

Przypomniał też postać jednego z uczestników powstania listopadowego ks.Hieronima Kajsiewicza, który po jego upadku pełnił posługę duszpasterską wśród emigracji i studził gorące głowy. Nawoływał on do pracy u podstaw - do pracy nad kształtowaniem serca i umysłu. Najpierw wolność wewnętrzna - mówił - wolność od narodowych waśni, grzechu lenistwa i pychy, a potem dopiero wolne państwo. Podkreślał, że trzeba najpierw przygotować elity na wiosnę wolności: nauczycieli, duchownych, dyplomatów, inżynierów i rolników, aby gdy przyjdzie wolność, można ją było dobrze zagospodarować.

Biskup polowy przywołał także słowa Cypriana Kamila Norwida, który postawił trafną diagnozę: "Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Nie umiemy się różnić pięknie i mocno". Wzywał jednocześnie do pracy wokół sumienia narodu, bo jak napisał: "Nie ma mienia bez sumienia".

Bp Guzdek wspomniał również wielkiego muzyka i polityka - patriotę, Ignacego Paderewskiego, który już w wolnej Polsce zachęcał do pracy na rzecz dobra wspólnego.

"W dzisiejsze radosne Święto Niepodległości z ogromną wdzięcznością wspominamy wszystkich, dla których ojczyzna była matką i którzy poświęcali dla niej swoje siły, talent i życie. Współczesne pokolenie weszło w ich trud. Nie zmarnujmy go. Więcej - starajmy się pomnożyć dobro wspólne, przez nasz czyn podejmowany w czasie pokoju" - apelował biskup polowy. Dodał jednocześnie, że to wymaga dużego samozaparcia, bo nieraz łatwiej jest o jeden bohaterski zryw, aniżeli o solidną pracę przez 365 dni w roku.

Homilia została przyjęta brawami przez zgromadzonych.W mszy tej uczestniczyli m.in.: zwierzchnik sił zbrojnych prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, szef MSWiA Jerzy Miller, kapelani wojskowi Kościoła prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego, posłowie, senatorowie, generalicja i kombatanci oraz harcerze, którzy przynieśli Światło Niepodległości.