Wszystko wydarzyło się po godzinie 11 w środę i zostało zarejestrowane przez kamerę TVP. Czarny worek wysunął się na jezdnię, kiedy karawan ruszał ze skrzyżowania. Auto zatrzymało się kilkadziesiąt metrów dalej, a do leżącego na ulicy sporych rozmiarów worka podbiegł jeden z mężczyzn jadących samochodem. Chwilę potem pojawił się drugi i wspólnymi siłami przenieśli worek z powrotem do auta.
Sprawą zainteresowała się prokuratura. Tymczasem TVP Wrocław dotarła do nagrania z monitoringu szpitala wojskowego. Widać na nim, jak niedługo przed incydentem pracownicy feralnej formy pogrzebowej zabrali zwłoki jednego ze zmarłych pacjentów. Widać, że klapa odjeżdżającego auta jest otwarta.
Szef firmy pogrzebowej, do której należy karawan, tłumaczył wczoraj, że w worku nie było ciała, a jedynie wiele podobnych worków.