Biskup Tadeusz Pieronek był gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET. Publicystka pytała m.in. o głośny list pasterski przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Arcybiskup Józef Michalik stwierdził w nim, że Kościół w Polsce jest atakowany przez masonów.

Reklama

Biskup Tadeusz Pieronek nie do końca zgadza się z tą tezą.

W Polsce wpływu masonów nie widzę. To jest zbitka myślowa, uważa się że ktokolwiek jest krytyczny wobec Kościoła lub mu wrogi, to jest mason lub liberał. Jest jeszcze kilka innych określeń, którymi bardzo często mnie się określa - mówił biskup. I dodał: Można z tym żyć, nie przejmować się tym bo te oskarżenia są nieprecyzyjne. A epitety to nie jest żadna metoda.

Hierarcha jednak widzi wpływy masonerii poza Polską.

W Brukseli i Strasburgu widać ten wpływ środowisk masońskich, od czasu do czasu bywam w Parlamencie Europejskim i tam spotykam się z opiniami, które potwierdzają istnienie takich środowisk. Ale to nie jest nic nowego, wiemy to od 200 lat. Gdzieniegdzie to jest folklor, a gdzie indziej realna siła, choć tak podzielona że chyba niezbyt szkodliwa - mówił biskup Pieronek.

Według niego, Kościół nie tylko jest atakowany z zewnątrz. Kościół często atakuje sam siebie, nie zdaje egzaminu - podkreślił w Radiu ZET.

Tadeusz Pieronek radzi jednak nie reagować agresją: Kościół jest atakowany właściwie w każdej dziedzinie. To systematyczna działalność od dwóch tysięcy lat i nie należy się temu dziwić, ale przyjąć to w pokorze. Nie wyciągać mieczy do walki, bo pokora jest ważniejszą i lepszą bronią niż cokolwiek innego.