Katarzyna W. podejrzana m.in. o nieumyślne zabicie swojej półrocznej córki, do szpitala psychiatrycznego trafiła na obserwację. Wcześniej zajmowali sie nią lekarze ze szpitala MSW w Katowicach, gdzie trafiła po drugiej domniemanej próbie samobójczej.
W piątek o tym, że Katarzyna W. źle się czuje, poinformowała matka 22-latki. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112 tłumacząc, że coś jest nie tak z jej córką oraz, że znajduje się "w dużym parku z wieżą".
Po przybyciu na miejsce Straż Miejska znalazła kobietę półprzytomną, miała przy sobie bardzo dużo leków. Na miejsce przybyła także policja i karetka, która zabrała 22-latkę do jednego z katowickich szpitali. Katarzyna W. przeszła płukanie żołądka. Jej mąż poznał opinię lekarską o jej stanie. Nie zamierza jej odwiedzać.