Zapewniam, że Katarzyna Waśniewska nie przestąpi progu mojego mieszkania, mojego biura, ani nie wsiądzie do mojego samochodu. O niej zdania nie zmieniłem - mówi Krzysztof Rutkowski.
Mógłby ją zaprosić tylko pod jednym warunkiem. Gdyby chciała wyjawić tajemnicę styczniowego zdarzenia. Nie wolno zapomnieć, że nadal w tym wszystkim najważniejsze jest dociec prawdy, co stało się z ich dzieckiem i kto maczał w tym palce - dodaje właściciel biura detektywistycznego.
Czytaj także: Niesamowite! Hipcio i krokodyl >>>