Do sądu został przesłany kolejny akt oskarżenia w tej sprawie, tym razem obejmujący 16 osób - poinformował PAP w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski.

Podczas kradzieży z włamaniem i rozbojów osoby objęte aktem oskarżenia uzyskały około 2 mln zł - powiedział prokurator.

Reklama

Śledczy przedstawili oskarżonym łącznie ponad 440 zarzutów, dotyczących przestępstw popełnianych w całym kraju.

Według prokuratorów, członkowie gangu włamywali się do obiektów handlowych i biur w różnych częściach kraju. Akt oskarżenia opisuje około 100 różnych zdarzeń, poza kradzieżami także tzw. ustawki (bijatyki z pseudokibicami innych klubów), handel narkotykami i pobicia.

Reklama

W kwietniu 2010 r. grupa 15 zamaskowanych bandytów z kijami w rękach napadła na szkołę w Mysłowicach, gdzie ćwiczyli kibice GKS Katowice. Sprawcy pobili ćwiczących i zniszczyli stojące przy szkole samochody.

To kolejny akt oskarżenia przeciwko członkom bojówki chorzowskiego Ruchu. Pierwszy, obejmujący 34 pseudokibiców, katowicka prokuratura skierowała do sądu w marcu tego roku. Zarzuciła im udział w grupie przestępczej, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków, liczne napady i włamania oraz udział w ustawkach. W sumie w całej sprawie zarzuty usłyszało około 70 osób.

Jak ustalono w śledztwie, działalność grupy przypada na lata 2004-2010, choć do pierwszych przestępstw dochodziło już w roku 2002. Wszystko zaczęło się od znajomości kilku kolegów, zafascynowanych sportami walki, którzy spotykali się w grupie kibiców i zajmowali się organizowaniem ustawek.

Reklama

Zdaniem prokuratorów, dla członków bojówki walka z pseudokibicami innych drużyn była formą kibicowania, walką o honor ich drużyny. Dla uczestników ważne było to, że w mediach pojawiła się informacja na ten temat.

Z czasem grupa rozrosła się i wykształciła struktury typowe dla gangów: z osobami, które nią zarządzały, ze wspólną kasą i specjalizacją dotyczącą działań przestępczych.

Ostatni akt oskarżenia został przesłany do Sądu Okręgowego w Katowicach. Oskarżonym, z których część przyznaje się do winy, grozi maksymalnie do 15 lat więzienia.

Zarząd Ruchu Chorzów już wcześniej zdecydowanie potępiał i odcinał się od oskarżonych pseudokibiców.