Dziewczynka zmarła, bo za późno trafiła do szpitala. Wcześniej dyspozytor pogotowia ratunkowego dwukrotnie odmówił przyjazdu karetki do silnie gorączkującego dziecka.
Jerzy i Lidia Owsiakowie komentowali swoje oświadczenie w TVN24. Nie kryli przy tym oburzenia przypadkiem z Łodzi. Domagali się wyjaśnienia tej sprawy, ustalenia, dlaczego Dominice nie udzielono odpowiedniej pomocy i - jeśli okaże się to konieczne - wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za to lekarzy.
Po raz kolejny zawiódł czynnik ludzki. Obserwujemy spadek etyki zawodu lekarskiego - stwierdził Jerzy Owsiak. Zastrzegł przy tym, że jest mnóstwo lekarzy, którzy świetnie wykonują swoją pracę, jednak w takim przypadku nie wolno milczeć i należy zrobić wszystko, by zapobiec takim sytuacjom, jak ta z łódzkiego szpitala.
We wcześniejszym oświadczeniu oburzeni Lidia i Jerzy Owsiakowie ogłosili, że po znakiem zapytania stawiają swoje dalsze działania na rzecz pomocy medycynie dziecięcej. Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od ponad 20 lat prowadzi zbiórkę charytatywną, z której środki wyposażają w nowoczesny sprzęt polskie szpitale i oddziały dziecięce.
Mamy ponadto ogromne obawy, że po raz kolejny Minister Zdrowia oraz Rzecznik Praw Dziecka nie uczynią nic, aby zmienić tragiczny, na co wskazują ostatnie przypadki, stan systemu ratownictwa medycznego w Polsce - czytamy w oświadczeniu. Jerzy i Lidia Owsiakowie podkreślają, że należy niezwłocznie i publicznie wyjaśnić, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.