Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie wypowiedzi reżysera Grzegorza Brauna. 10 września zeszłego roku w warszawskim klubie "Hybrydy" mówił on o rozstrzeliwaniu dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i telewizji TVN. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ sprawdzała, czy nie doszło do nawoływania do popełnienia zbrodni.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Dariusz Ślepokura, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że śledztwo umorzono, gdyż nie stwierdzono znamion czynu zabronionego.
Prokuratorzy przesłuchali uczestników dyskusji w "Hybrydach", uzyskali też stenogram wypowiedzi Brauna. Analizując ją, prokurator doszedł do wniosku, że był to fragment wypowiedzi z którego nie wynika bezpośrednio, iż Braun nawoływał do popełnienia zbrodni. Całość wypowiedzi odnosiła się bowiem do fikcyjnej, wyobrażonej sytuacji, dotyczącej poglądów Grzegorza Brauna, odnoszących się do popierania ustroju monarchicznego i krytyki demokracji. Osoba, która wypowiadała te słowa, nie zamierzała swoim zachowaniem nawoływać kogokolwiek do stosowania przemocy - powiedział Dariusz Ślepokura.