Chodzi o wszystkie opakowania leku z datą ważności od grudnia 2012 do końca lutego 2016 roku.
Zdaniem prof. Zygmunta Muszyńskiego, mikrobiologa z Poznania, który przeprowadza badania czystości mikrobiologicznej leków, nie ma zagrożenia życia u osób, które go przyjmowały.
Fervex to granulat, czyli proszek. W środowisku suchym mikroby nie mają sprzyjających warunków do rozwoju, czyli namnażania się. I po pewnym czasie giną. Po rozpuszczeniu lek dostaje się do żołądka, a tam natrafia na barierę w postaci kwaśnego pH, niszczącego większość drobnoustrojów. Taka bariera ogranicza ryzyko zachorowania, ale takiego ryzyka nie można wykluczyć – mówi Gazeta.pl.
Jak podkreślają także eksperci zanieczyszczanie mikrobami leków zdarza się bardzo rzadko.