Wniosek o odwołanie Mirosława Karapyty złożyła rządząca w sejmiku koalicja PO, PSL i SLD - działacz ludowców ani myślał sam podać się do dymisji. Decyzja była jednogłośna - urzędnik z siedmioma zarzutami korupcyjnymi przestał pełnić swą funkcję
Prokuratura oskarża Karapytę o łapownictwo. Śledczy z Lublina postawili mu siedem zarzutów, jednak sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt i wypuścił byłego marszałka na wolność po wpłaceniu 60 tysięcy złotych kaucji.