Tymczasowy areszt dla obojga rodziców był konieczny - mówi rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Śledczy uzasadniają swoją decyzję groźbą matactwa oraz zagrożeniem wysoką karą.
Wczoraj rodzice Nadii usłyszeli zarzuty zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy i powiedział, że kilkukrotnie uderzył dziecko - w tym pięścią w głowę.
Z kolei 19-letnia Martyna P. matka dziecka podczas przesłuchania nie przyznała się do winy. Jej zdaniem prawidłowo opiekowała się dzieckiem i starała się zaradzić aktom przemocy konkubenta wobec dziewczynki. Twierdzi, że rozmawiała z mężczyzną. W ostatni weekend zauważyła sińce na ciele dziecka, ale uznała, że nie jest to sytuacja poważna.
Rodzicom niespełna 3-miesięcznej Nadii grozi dożywocie.