Jeszcze dziś do warszawskiej Prokuratury Okręgowej trafią materiały, które mogą okazać się dowodem w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych na Dominikanie. Złoży je Alicja Ortega, dziennikarka telewizji Noticias SIN z Dominikany - dowiedziała się TVP Info.

Informację, że dziennikarka zamierza przekazać materiał dowodowy potwierdził nam rzecznik prokuratury Przemysław Nowak. Według jego informacji dziennikarka przygotowuje w Polsce materiał na temat oskarżanego przez Dominikanę księdza.

Reklama

Polska prokuratura poprosiła o spotkanie ze mną, odpowiem na wszelkie pytanie, ale nie jestem w żaden sposób świadkiem w tej sprawie, wiem tylko to co relacjonowaliśmy, znam zeznania tych dzieci, ale nie znam księdza Gila, wcześniej nigdy o nim nie słyszałam - mówiła TVP Info Ortega. Dziennikarka zapowiada, że polskim prokuratorom przekaże filmy, które zdobyła w czasie dziennikarskiego śledztwa w sprawie. Twierdzi, że te właśnie filmy znaleziono w komputerze księdza Gila. Te filmy były na twardym dysku jego komputera, który znajdował się w sypialni księdza. Teraz ksiądz twierdzi, że to komputer z którego korzystało wiele osób - mówi TVP Info Alicja Ortega.



Ksiądz Gil twierdzi, że nie molestował dzieci w Dominikanie. We wczorajszym wywiadzie dla TVP Info duchowny sugerował, że zarzuty pod jego adresem mogły być spreparowane i może to mieć związek z przestępczością narkotykową. Dziennikarka twierdzi jednak, że materiały, które przekaże prokuraturze, pochodzą z komputera księdza Gila. Mają być to filmy wideo na których dzieci wykonują czynności seksualne z dorosłymi.

Alicia Ortega twierdzi też, że policja dysponuje zdjęciami dziecka "przebranego w seksualny sposób". Zdjęcia mają pochodzić z gabinetu księdza. Ma o tym świadczyć wystrój gabinetu i meble. W czasie audycji "na żywo' w TVP Info występował m.in. Piotr Krysiak dziennikarz stacji, który wczoraj nagrywał rozmowę z księdzem. Krysiak był wcześniej na Dominikanie u ks. Gila. Według niego na zdjęciach jest gabinet księdza. Ale nie jestem na sto procent pewien - zastrzegł. W chwilę później nadeszła wiadomość od oskarżanego księdza: Dostałem SMS od księdza Gila, że to nie jest jego pokój - powiedział Krysiak.