Przed wyjściem S. z więzienia biegli psychologowie i wychowawcy ostrzegali, że po wyjściu na wolność może popełnić przestępstwo.
Ten przypadek świadczy o tym, że gdyby ustawa o postępowaniu z osobami zagrażającymi zdrowiu, wolności seksualnej i życiu innych weszła w życie rok temu lub wcześniej, to do takiej sytuacji by nie doszło - mówi portalowi tvn24.pl Marek Biernacki, minister sprawiedliwości.
W lipcu 2013 roku Służba Więzienna przygotowała zestawienie 18 osadzonych, którzy mogliby ewentualnie zostać objęci procedurą z przygotowywanej ustawy o postępowaniu wobec osób, stanowiących - przez swoje zaburzenia psychiczne - zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób.
Na liście opracowanej przez SW znalazł się - podobnie jak Mariusz T. - także skazany za zabójstwo Ludwik S., z zawodu kaletnik i elektryk.Mężczyzna w 1985 roku zabił kobietę, uderzając ją kilkakrotnie w głowę, a potem zadał jej ciosy sztachetą. Usłyszał wyrok śmierci, zamieniony później na 25 lat więzienia.