Wkrótce po wyborach do Parlamentu Europejskiego z impetem ruszy kampania przed listopadowymi wyborami samorządowymi. Czekają nas setki spotów, w których władze lokalne będą się prześcigać w zapewnieniach, jak dzięki nim w ostatnich latach poprawiło się życie mieszkańców. Jak jest naprawdę? Sprawdziliśmy to na wybranych wskaźnikach świadczących o jakości życia w danym mieście, między innymi zmieniającej się liczbie faktycznych mieszkańców, dostępie do przedszkoli i internetu czy wydatkach miasta na kulturę (na podstawie danych z rządowego systemu STRATEG).
Połowa przeanalizowanych przez nas miast zmaga się z problemem odpływu ludności. W dużej mierze jest to efekt coraz bardziej odczuwalnego niżu demograficznego. Ale to również skutek przeprowadzek - albo do podmiejskich gmin, albo do większych metropolii. Samorządy wiedzą, że w takich warunkach muszą między sobą rywalizować, by zwiększać swą atrakcyjność.
Bardzo często w ślad za decyzją o studiowaniu czy podjęciu pracy w innym mieście idzie decyzja o pozostaniu tam na stałe - twierdzi prof. Renata Przygodzka, zastępczyni prezydenta Białegostoku. Wskazuje jednocześnie, że nieformalna stolica Polski Wschodniej nie jest w walce o mieszkańców bez szans, stając się coraz bardziej atrakcyjna pod kątem jakości życia. W tym roku miasto otworzy Białostocki Park Naukowo-Technologiczny, rozszerzono także Suwalską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Ale do sielanki jeszcze daleko. Jedyne, czego nam brakuje, to miejsca pracy i dobre skomunikowanie z resztą Polski - przyznaje prof. Przygodzka.
W niekorzystnej sytuacji demograficznej znajduje się Łódź. Od lat mówi się, że miasto to przegrywa konkurencję z nieodległą Warszawą. Tylko w okresie 2009–2012 liczba ludności Łodzi zmalała o ponad 23 tysiące. Pojawiły się obawy, że dogodne połączenie komunikacyjne ze stolicą dzięki autostradzie A2 tylko wzmocni ten niekorzystny trend. Z tymi sugestiami nie zgadzają się łódzcy urzędnicy.
Zgodnie z analizami demograficznymi główny powód jest zupełnie inny. Średnia wieku mieszkańców Łodzi jest obecnie wyższa niż w innych miastach Polski - stąd przewaga zgonów nad urodzeniami. Ponadto łodzianie osiedlają się od kilkunastu lat na obszarze ścisłej aglomeracji, ale przy tym nadal pracują, uczą się, korzystają z usług oferowanych przez Łódź - tłumaczy Grzegorz Gawlik z urzędu miasta. W Polsce jest wiele miast, w których ta ucieczka na przedmieścia jest znacznie szybsza. Chociażby w Poznaniu wskaźniki migracji na przedmieścia są prawie dwukrotnie wyższe w Poznaniu niż w Łodzi - dodaje.
Aby przyciągnąć do siebie młodych ludzi, Łódź zamierza... wypięknieć. Na projekty rozwojowe, które uatrakcyjnią miasto, samorząd zamierza pozyskać w najbliższych kilku latach prawie 4 mld zł, z czego na samą rewitalizację znacznej części centrum miasta co najmniej 2 mld zł. W praktyce oznacza to wyremontowanie co najmniej kilkuset kamienic w centrum miasta - wylicza Grzegorz Gawlik.
O komforcie życia decydują nie tylko praca i wynagrodzenia, ale również to, w jaki sposób miasta zabezpieczają interesy rodzin i czy dbają o rozwój kultury w mieście. Często gminy lub dzielnice miast same oferują np. preferencje przy zapisach do przedszkoli czy bilety na festiwale muzyczne tym podatnikom, którzy zaczną składać na miejscu deklaracje PIT.
We współczesnym świecie nie wystarczy oceniać rzeczywistości poziomem PKB. Należy brać pod uwagę również czynniki jakości życia - zauważa politolog, dr Rafał Chwedoruk. To działa w obie strony: przyjazne miasta mogą ściągnąć mieszkańców, którzy zapewnią wyższy PKB. Ten komfort dotyczy także dostępu do żłobków czy przedszkoli, co odciąża młode rodziny i ułatwia im godzenie roli rodzica z pracą zawodową.
Z zebranych przez nas danych wynika, że spośród największych miast tylko w Poznaniu odsetek dzieci w wieku 3–6 lat objętych wychowaniem przedszkolnym przekroczył 90 proc. Najsłabiej pod tym kątem wypada Gdańsk, który na koniec 2012 r. osiągnął wynik prawie 73 proc. (przy poziomie nieco ponad 69 proc. na koniec 2009 r.).
Jeśli zaś chodzi o dostęp do szerokopasmowego internetu w szkołach, na czele są mniejsze miasta, jak Kielce i Opole. Dopiero za nimi podążają Wrocław, Kraków czy Warszawa. W większości dużych ośrodków sytuacja w tym względzie poprawiła się podczas tej kadencji. Wskaźnik ten będzie więc atutem w kampaniach reelekcyjnych obecnych włodarzy.
Tu nie tyle decyduje sam poziom usługi, ile zmiana zauważana przez mieszkańców. Czy w tym roku łatwiej zapisać dziecko do przedszkola niż w zeszłym - wyjaśnia w rozmowie z DGP prof. Janusz Czapiński.
Wyjątkowo wrażliwym kryterium na koniunkturę jest udział wydatków na kulturę w ogólnych wydatkach budżetowych miasta. Gdy bowiem pojawiają się cięcia, wydatki na ten cel zazwyczaj są uszczuplane w pierwszej kolejności. Na taki krok zdecydowała się połowa badanych miast. Na przykład w Gorzowie Wielkopolskim między rokiem 2009 i 2012 wydatki na kulturę spadły z 13,5 proc. do 3,3 proc.
Aż połowa miast zmaga się z problemem odpływu ludności
Szanowni Samorządowcy
KB Pretendent wraz z Dziennikiem Gazetą Prawną rozpoczynają drugą edycję badania o nazwie „Barometr samorządowy”. W ankiecie, którą otrzymają Państwo pocztą elektroniczną lub zwykłą, prosimy o udzielenie odpowiedzi na proste pytania dotyczące opinii w kwestiach związanych z pięcioma obszarami Państwa działalności. Zapytamy o inwestycje, edukację, ochronę zdrowia, finanse oraz udział Państwa samorządu w podziale środków unijnych. Badanie jest anonimowe, a wyniki uzyskane dzięki Państwa uprzejmości zostaną wykorzystane jedynie w analizie statystycznej. Zapraszamy do udziału w badaniu oraz śledzeniu jego wyników na łamach Dziennika Gazety Prawnej.