Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Ma to związek z wysokimi stanami wody na Wiśle. Alarm dotyczy powiatów: gdańskiego, kwidzyńskiego, malborskiego, sztumskiego, nowodworskiego, tczewskiego oraz samego Gdańska.
Pogoda wyrządziła sporo szkód. Najwięcej, bo ponad 50 razy, strażaków wzywano do powiatów kartuskiego i wejherowskiego. Większość zgłoszeń dotyczyła zalanych piwnic. Wyjątkiem było Żukowo, gdzie złamał się słup telegraficzny. Z kolei w Redzie dachował samochód osobowy. Dwie osoby zostały odwiezione do szpitala. Strażacy wprowadzili ruch wahadłowy, ale sytuacja powinna się już powoli normować.
Na baczności powinni się mieć mieszkańcy powiatów starogardzkiego i kościerskiego. Z informacji Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa wynika bowiem, że chmury burzowe zmierzają w tamtym kierunku.
Pojawiły się już pierwsze zgłoszenia o zalanych drogach.
Ogłoszenie alarmu oznacza pełną gotowość do działania wszystkich służb oraz stałe sprawdzanie poziomu wody. Powiatowe zespoły zarządzania kryzysowego będą pełniły całodobowe dyżury. Według ostatnich informacji, stan powodziowy w Przegalinie został przekroczony o 7 centymetrów, w Gdańskiej Głowie o dwa centymetry, a w Korzeniewie o siedem centymetrów.
W Tczewie poziom Wisły stale rośnie i obecnie wynosi 813 centymetrów. Według prognoz, poziom wody może sięgnąć 8,5 metra, co oznacza, że będzie o 30 centymetrów wyższy niż stan alarmowy. W kolejnych dniach sytuacja powinna się uspokajać. Ponadto warunki hydrometeorologiczne nie spowodują cofania się wody z Bałtyku do Wisły, co mogłoby być przyczyną powodzi.