O sprawie było głośno, kiedy jedna z matek nagrała to, co dzieje się na zajęciach. Wyszło na jaw między innymi, że zaklejała dzieciom usta. Bulwersujące praktyki wobec kilkuletnich dzieci potwierdzili śledczy.
Lista niedopuszczalnych praktyk jest długa - wylicza prokurator Małgorzata Klaus. Jak mówi, Justyna G. krzyczała na dzieci, groziła im pozbawieniem życia, wulgarnie wyzywała, zastraszała, nie pozwalała jeść śniadań czy korzystać z toalety.
Nauczycielka została odsunięta od zajęć, odpowiada z wolnej stopy - dodaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Prokurator zastosował wobec niej dozór policyjny. Nie może również wykonywać zawodu, przebywać na terenie szkoły i kontaktować się z małoletnimi i ich rodzicami.
Nauczycielce grozi do 5 lat więzienia.