Rzecznik policji Mariusz Sokołowski powiedział IAR, że trudno ocenić powód działania mężczyzny, który dobrowolnie zgłosił się na komendę. Poinformował telefonicznie, że nie przyjdzie na przesłuchanie, ale policjanci mogą po niego przyjechać. Sokołowski dodaje, że w tym dniu nic nie wskazywało na to, że z mężczyzną dzieje się coś dziwnego, co mogłoby uniemożliwiać wykonanie czynności procesowych.
Sokołowski podkreśla, że sprawę badają nie tylko prokuratorzy, ale też policjanci z biura spraw wewnętrznych, którym na miejscu zdarzenia zlecił to komendant główny policji.
Postrzelony 29-latek miał bogatą kartotekę kryminalną, był notowany za różne przestępstwa, odbywał też karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym.