Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie mówiła, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż Marcin Dubieniecki na wolności może nielegalnie wpływać na przebieg śledztwa. Dodatkowo materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje, że podejrzany mógł dopuścić się zarzucanych mu czynów.

Reklama

Obrońcy Dubienieckiego przekonywali sąd, że stan zdrowia ich klienta nie pozwala mu na pozostanie w areszcie. Sąd posiłkując się opinią biegłych lekarzy, stwierdził, że podejrzany może być leczony w warunkach aresztu.

Marcin Dubieniecki został zatrzymany pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Usłyszał zarzuty kierowania grupą przestępczą, wyłudzenia środków publicznych oraz prania brudnych pieniędzy. Takie same zarzuty usłyszał jego kuzyn Wiktor D. Zatrzymani zostali również Grzegorz D., Katarzyna M. oraz Beata W. Decyzją sądu wszyscy podejrzani pozostaną przez kolejne trzy miesiące w areszcie. Grozi do 10 lat więzienia.

Zdaniem prokuratury, proceder wyłudzania pieniędzy miał polegać na zatrudnianiu niewidomych oraz słabowidzących na stanowisku telemarketerów. Osoby miały zarabiać ponad tysiąc złotych, jednak w rzeczywistości otrzymywały około 500 złotych. Pozostałe pieniądze trafiały na konta trzech podmiotów gospodarczych. W ten sposób miało zostać wyłudzonych 14,5 miliona złotych.