Mieszkańcy osiedla przy ul. Nowomiejskiej przekonują, że problemy z kobietą zaczęły się po tym, jak zmarł jej mąż. Zrobiła się wtedy agresywna. Wyzywa sąsiadów, oskarża ich o to, że biją dzieci. "Inna lokatorka dodaje, że staruszka pluła jej pod nogi i wyzywała od potworów", opisuje Wspolczesna.pl.
Sprawa trafiła już do administracji budynku i na komendę policji. Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w sprawie uporczywego nękania - mówi Anna Wałecka-Chamiuk z KMP w Suwałkach.
"Staruszka uważa, że to ona jest atakowana przez ludzi. I to nie tylko mieszkających w sąsiedztwie, ale też w innych domach. Podobno ktoś chciał ją potrącić rowerem, ale uciekła. A jakaś kobieta zdzieliła ją torebką", opisuje gazeta. Źle się dzieje. Idę na jedno, muszę zrobić tutaj porządek – deklaruje starsza kobieta.