Jak wyjaśniał biskup Pieronek, spotkanie miało bardzo bezpośredni charakter - po oficjalnej części i przywitaniach, papież powiedział po prostu "Pytajcie". W sumie w czasie godzinnego spotkania padły cztery pytania. Jedno z nich dotyczyło postawy Kościoła wobec współczesności. - Jak Kościół ma się zachowywać w różnych sytuacjach. Co zrobić, kiedy są ludzie, którzy uważają, że można żyć, jakby Boga nie było - wyliczał duchowny w rozmowie z "Super Expressem". Odpowiedzią Franciszka była obecność Kościoła blisko ludzi, w konkretnych sytuacjach, reagowanie na wszystkie problemy wiernych.
Inną poruszoną kwestią było funkcjonowanie parafii i istnienie tzw. cennika sakramentów. Tu Franciszek podkreślał, że parafie jako element struktury są dobre, ale nie mogą działać niczym urząd. Bardzo krytycznie wyraził się na temat pobierania ustalonych opłat za np. udzielenie chrztu czy ślubu.
Papież mówił również o przyjmowaniu uchodźców. - Mamy obowiązek przyjmować ludzi jako chrześcijanie. Jeśli byśmy się tego zaparli, to zapieramy się samego Chrystusa i Ewangelii - mówił bp Pieronek, relacjonując przesłanie papieża. I dodał, że zastrzeżenie dotyczy roztropności i uwzględniania uwarunkowań kulturowych i religijnych.
Sam biskup Pieronek przyznał, że dziękuje Bogu za takiego papieża. - My próbujemy do niego dorosnąć - dodał.