Na poczet kary więzienia sąd zaliczył skazanemu okres tymczasowego aresztowania, czyli pół roku. Ponadto sąd orzekł karę grzywny w wysokości 8 tys. zł i przepadek korzyści uzyskane z tytułu pseudolekarskich porad w kwocie 61 tys. 720 zł.

Reklama

Proces trwał od kwietnia 2015 r. Marek H. był oskarżony o "sprawstwo kierownicze", ponieważ jego pseudolekarskie porady miały doprowadzić do śmierci dziewczynki. H. odpowiadał również za świadczenie porad lekarskich bez wymaganych uprawnień. Znachor świadczył swoje usługi za pieniądze, a z jego usług w sumie skorzystało blisko 60 osób.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona już zapowiedziała apelację.

Od początku procesu Markowi H. na korytarzu sądowym towarzyszyli jego zwolennicy – kilkudziesięcioosobowa grupa ludzi, którzy korzystali z jego porad. Pytani przez dziennikarzy pacjenci znachora stanowczo twierdzili, że H. jest niewinny śmierci dziecka i twierdzili, że zawdzięczają mu odzyskanie zdrowia swojego oraz swoich dzieci.

Zwolennicy uzdrowiciela pojawili się również w sądzie w środę na odczytaniu wyroku. Byli oni wyraźnie rozgoryczeni wyrokiem skazującym. – Dziś zapadł niesprawiedliwy wyrok. Wierzymy, że pan Marek jest wspaniałym człowiekiem, który dzieli się z potrzebującymi swoją wiedzą i mądrością – mówiła jedna z zebranych na korytarzu zwolenniczek znachora, pragnąca zachować anonimowość.

Proces Marka H. toczył się za zamkniętymi drzwiami.

Na ławie oskarżonych zasiedli też rodzice dziecka, ale ich sprawę sąd wyłączył do odrębnego postępowania. Rodzice zmarłej Magdy, Joanna P. i Michał P., dobrowolnie poddali się karze. Sąd w grudniu 2015 r. uznał, że rodzice przyczynili się do śmierci dziecka, powierzając leczenie znachorowi. Sąd nakazał im wpłacić 26 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej i poddać się psychoterapii. Rodzice dziecka mieli też częściowo zwrócić koszty sądowe i przez dwa lata opiekować się osobami starszymi w wymiarze 40 godzin miesięcznie.

Półroczna Magda z Brzeznej k. Nowego Sącza zmarła w połowie kwietnia 2014 r. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było całkowite zaniedbanie i niedożywienie. Jej rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Dopiero podczas śledztwa rodzice przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem z Nowego Sącza i korzystali z jego "usług medycznych". Według zaleceń znachora, dziewczynka była żywiona np. kozim mlekiem rozpuszczonym w wodzie.
Reklama