Jak podał w piątek zespół prasowy śląskiej policji, psa wleczonego za samochodem spostrzegł mieszkaniec jednej z wiosek w gminie Rudziniec. Bez chwili wahania podjął akcję ratowania zwierzęcia, zatrzymał sprawcę i zawiadomił policję. Mężczyznę zatrzymali policjanci z komisariatu w Pyskowicach.
Kierowca fiata, a zarazem właściciel czworonoga tłumaczył, że w ten sposób próbował przetransportować psa do domu, gdyż zwierzę uciekło mu z podwórka, a nie chciał też zabrudzić samochodu - powiedział PAP rzecznik gliwickiej policji nadkomisarz Marek Słomski.
Według policji, pies, którego smycz właściciel przywiązał do klapy bagażnika, był ciągnięty za autem ok. 400 metrów. Doznał poważnych obrażeń. Policjanci powiadomili Urząd Gminy Rudzieniec, którego pracownicy natychmiast zlecili gminnemu weterynarzowi przejęcie zwierzęcia i objęcie go leczeniem.
72-latek usłyszy zarzut w Ustawy o ochronie zwierząt, dotyczący znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Za uśmiercanie, zabijanie, znęcanie się nad zwierzęciem oprócz kary pozbawienia wolności do 3 lat grozi też zobowiązanie sprawcy do zapłaty nawiązki wynoszącej od 500 zł do nawet 100 tys. zł.