Do zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem. Karetkę pogotowia wezwano do nieprzytomnego pacjenta. Kiedy zespół przyjechał na miejsce, okazało się, że osoba, do której wezwano pogotowie była pijana. Jej towarzysze otoczyli swoimi wozami terenowymi karetkę i zaczęli znieważać słownie lekarkę pogotowia i towarzyszących jej ratowników. Za pośrednictwem dyspozytora wezwano na pomoc policję. Według Solka, miało także dojść do naruszenia nietykalności osobistej jednego z pracowników pogotowia.
- Policja twierdziła, że to były tylko utarczki słowne, ale to było niestety uderzenie - wyjaśnia Solek, który zapowiedział, że w poniedziałek złoży w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
Oficer dyżurny biura prasowego opolskiej policji w rozmowie z PAP potwierdził jedynie, że miała miejsce interwencja, jednak nie potrafił podać bliższych szczegółów.
Wczoraj podczas tej samej imprezy prowadzący osobowe renault 10-letni chłopiec potrącił siedmiolatka. Ofiara została przewieziona do szpitala. Obok sprawcy wypadku na fotelu pasażera siedział jego 33-letni ojciec. Według wstępnych ustaleń, był pod wpływem alkoholu.