Pierwsze na liście jest łakomstwo. - Można pisać godzinami: domy, pałace, mieszkania, drogie samochody, najdroższe zegarki. I dajcie jeszcze, jeszcze i jeszcze, wy biedni też, nawet wdowi grosz... - wylicza Kazimierz Marcinkiewicz. Na potwierdzenie tych słów przypomina m.in. wezwanie pewnego duchownego do uregulowania dobrowolnych składek. Nawet jeśli zaległości sięgają kilku lat.

Reklama

Po drugie - rozpusta. Tutaj Marcinkiewicz wyciąga tytuły prasowe: „Ksiądz Roman więził 13-letnią dziewczynkę przez ponad rok, gwałcił i bił. Dziś odprawia msze św.”, „Ksiądz skazany za molestowanie nieletnich”, „Ksiądz ma dziecko”. - A przecież rozpusta nie tylko seksu dotyczy - ucina.

Po trzecie - chciwość. - Pomnik tego człowieka jako wzorzec chciwości mógłby stanąć w Sevres pod Paryżem - mówi. Kogo? - "Bentleya dostałem od bezdomnego, który oddał mi go przed śmiercią" – to zdanie właściwie mówi wszystko.

Po czwarte - gniew. - Hasło „biała Polska” przed obrazem „Czarnej Madonny”. Agresja, nacjonaliści, rasiści, ksenofobia. Zdania wypowiadane przez duchownych: „W średniowieczu tych ludzi (o gejach) palono na stosie, może wrócimy do tych czasów, mam nadzieję.” Kto wychowuje takich agresorów w seminariach? - pyta były premier.

Po piąte - zazdrość. - Ludzie Kościoła w Polsce nie szanują innych, inaczej myślących, inaczej wierzących, nie szanują maluczkich i biednych, nie szanują zagubionych i poszukujących - ocenia. Przytacza wypowiedzi duchownych, które mają to udowodnić: „WOŚP zbiera na aborcje i eutanazję”, „Dzieci poczęte z in vitro mają wyczuwalną bruzdę dotykową”, „Trzeba pamiętać, że przemoc jest zapisana w Koranie”.

Po szóste - lenistwo. - Kościół w Polsce nie ma dziś czasu dla protestujących niepełnosprawnych, nie ma czasu dla broniących Konstytucji. Jest Kościołem dla władzy i dla bogatych - pada ostra recenzja.

I po siódme - pycha. - Dla Kościoła w Polsce porządek prawny i Konstytucja nie mają znaczenia. Kościół uważa, że prawo Boże powinno stać ponad Konstytucją. Dziś Kościół jest wiernym sojusznikiem PiS, udostępnia ambony dla ludzi władzy. Dziś Kościół i władza w Polsce to jedno. Powołanie Chrystusa na króla Polski, nieustające oddawanie miast i wsi władzy Królowej Maryi, budowanie pomników coraz bardziej wyniosłych i wyjątkowych - podsumowuje Kazimierz Marcinkiewicz. I zaraz podsumowuje: - Taka tam – mam nadzieję - konstruktywna krytyka. Choć stan grzesznika wydaje się beznadziejny, niestety, a na beznadziejnych grzesznikach znam się jak mało kto.